Czasy, jakie miały miejsce po zakończeniu II wojny światowej, były jednymi z najlepszych w rozwoju baseballu. Utwierdził on swoją dominację oraz popularność na kontynencie Ameryki Północnej. Era ta zapoczątkowała również gwiazdorstwo graczy. Najlepsi gracze wykiwali olbrzymią sławę i kultową popularność. Ich kontrakty opiewały na miliony dolarów. Można to było porównać z kultami, którymi otoczone były największe gwiazdy ówczesnego kina. Popularność baseballu zdobyła oba wybrzeża Stanów Zjednoczonych stając się fenomement na skalę kraju.
Pomimo, iż popularność baseballu rosła w siłę, to wielu zawodników, szczególnie tych mniej popularnych i niższych lig, było bardzo niezadowolonych. Głównym powodem były ich zarobki, które dzieliła olbrzymia przepaść od tych, jakie przyznawane były w najlepszych ligach. Znowu najpopularniejsi zawodnicy chcieli nie być uwiązani przez kontrakty i grać na zasadach free agent (jako wolni najmici). Sytuacje te doprowadziły do strajków w 1981 roku, w wyniku którego nie zostało rozegrane 713 gier przez siedem tygodni. Ponowne obawy tego typu miały miejsce w 1994 roku, kiedy to ponownie odbył się strajk, w wyniku którego zdezorganizowany został cały sezon. Powodem tego strajku były problemy finansowe klubów związane w górną granicą zarobków.